Podejrzewali że ukradł wózek, ale prawda była inna
Wywiadowcy z oddziału prewencji zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież wózka do przewożenia towarów. Podczas legitymowania okazało się, że wózek został zdobyty legalnie, ale zapakowane na niego przedmioty już nie. Zatrzymany 47-latek przywłaszczył sobie metalowe półki, których prawowity właściciel nie zdążył nawet całkowicie rozpakować przed poskładaniem. Za popełnione przestępstwo sprawcy grozi nawet 5 lat więzienia.
Podczas patrolowania Osiedla Tysiąclecia w Katowicach wywiadowcy zauważyli mężczyznę pchającego wózek sklepowy załadowany makulaturą i metalowymi elementami. Policjanci postanowili skontrolować mężczyznę podejrzewając, że wózek mógł zostać skradziony z jednego z marketów budowlanych. Podczas przeglądania zawartości tego wózka, natrafili na częściowo zapakowane w folie metalowe półki. Rozpytali mężczyznę w jaki sposób wszedł w posiadanie tych przedmiotów. 47-latek powiedział, że sprzęt do przewożenia pożyczył z okolicznego skupu złomu, a pozostałe elementy znalazł na terenie osiedla. Policjanci nie dali wiary tym wyjaśnieniom i postanowili sprawdzić oba wątki. Po kilkunastu minutach okazało się, że rzeczywiście wózek został pożyczony z pobliskiego skupu złomu, którego właściciel nabył go jako zużyty od przedstawicieli jednego z marketów budowlanych. Z kolei półki zostały skradzione z jednego z okolicznych sklepów spożywczych. Właściciel planował ich użycie jednak nie zdążył nawet wszystkich rozpakować. Straty zostały oszacowane na kwotę 640 złotych. Wózek i półki wróciły do swoich właścicieli, a sprawca kradzieży trafił do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 5 lat więzienia.